Maślankowe placuszki migdałowo-bananowe

Istnieją dwie rzeczy, w których domowe mleko migdałowe sprawdza się najlepiej – poranna kawa oraz wszelkiego rodzaju pancakesy. Sklepowe mleko, choć wcale bym nim nie pogardziła, nie może się równać z tym domowym ze względu na zdecydowanie mniejszą zawartość głównego surowca – w tym wypadku migdałów – dzięki czemu mleko domowe jest bardziej kremowe. Ma to swoje odzwierciedlenie w fakturze placuszków – delikatnej i puszystej. Sok z cytryny dodatkowo zakwasi mleko i spowoduje powstanie roślinnej maślanki, która potrafi zdziałać prawdziwe cuda.

Składniki na 16 placuszków:

150g pełnoziarnistej mąki orkiszowej (u mnie typ 1050)

1 łyżeczka proszku do pieczenia

½ łyżeczki sody oczyszczonej

250ml mleka migdałowego
2 łyżki soku z cytryny

2 łyżki oleju

1 łyżka syropu klonowego

1 dojrzały banan

Do miski wsyp mąkę, proszek oraz sodę. W osobnym naczyniu połącz mleko z sokiem z cytryny i odstaw na bok na 5 minut, aż powstanie roślinna maślanka,  a następnie dodaj do niej olej oraz syrop klonowy. Przelej mokre składniki do suchych i dokładnie zamieszaj, aż powstanie gładkie ciasto. Banana obierz ze skórki i rozgnieć widelcem na papkę. Dodaj ją do ciasta i ponownie zamieszaj. Za pomocą dużej łyżki wykładaj porcje ciasta na patelnię nie wymagającą użycia tłuszczu i smaż placuszki. Podawaj z ulubionymi dodatkami: syropem klonowym, orzechami, świeżymi owocami, posiekaną czekoladą. Z podanych składników wychodzą dwie duże porcje.