poniedziałek, 27 lipca 2015

Weganie nad morzem


Z jedzeniem nad morzem bywa różnie. Pozornie wydaje się, że wybór jest duży: smażone ryby, frytki, zapiekanki, kebaby, szaszłyki, gofry z bitą śmietaną… jednak z ich jakością bywa różnie, ale mimo wszystko turyści wypoczywający nad morzem są w stanie trafić na jedzenie dobrej jakości. A jak mają sobie poradzić turyści-weganie? Z pozoru sprawa wydaje się trudna, ale okazuje się że tylko z pozoru, ponieważ weganom wcale nie grozi śmierć z powodu zaniku żołądka, wystarczy tylko odrobina organizacji.

Przed wyjazdem warto zrobić dwie rzeczy:

Po pierwsze sprawdzić w internecie, czy w okolicy znajdują się jakieś knajpki czy restauracje serwujące dania wegańskie czy wegetariańskie; w dużych nadmorskich kurortach nie będzie z tym problemu, gorzej w mniejszych miejscowościach. Po drugie: warto dla ułatwienia zabrać kilka przydatnych produktów ze sobą, oto moja lista:

- wędzone tofu,
- mleko ryżowe do gofrów i sojowe do kawy,
- jogurt sojowy naturalny i waniliowy,
- granola,
- sojowe kiełbaski na grilla,
- sojowa wędlina i pasta do kanapek,
- konfitura,
- słoik z wegańskimi pulpetami, wegański strogonow w słoiku oraz spaghetti,
- witamina B12!! 


Tego typu produkty zdecydowanie ułatwią przygotowanie czegoś na szybko, kiedy złapie głód. Co prawda w większości są to produkty wysokoprzetworzone, dlatego dobrze jest uzupełniać je świeżymi owocami i warzywami, które zawsze powinny stanowić podstawę i które bez problemu można kupić na miejscu. Na szczęście blisko nas znajdował się taki stragan, gdzie każdego ranka można było kupić świeże warzywa: bób, fasolkę szparagową, dojrzałe pomidory, cukinie oraz papryki na grilla, a także pyszne i świeże owoce na śniadanie. 

I oczywiście ciężko sobie wyobrazić wakacje nad morzem bez GOFRÓW. Mogłabym objadać się nimi bez końca, od razu założyłam jednak, że takich wegańskich próżno szukać nad polskim morzem, dlatego gofrownicę oraz wszystkie potrzebne produkty zabrałam ze sobą. Uruchomiłam własną produkcję według tego przepisu:


Najlepiej smakują z dodatkiem świeżych owoców i cukrem pudrem:


Inne śniadaniowe propozycje? Mając przy sobie jogurt sojowy i granolę, wystarczy dorzucić garść świeżych owoców i pyszne oraz błyskawiczne śniadanie gotowe:


Kolejna propozycja: gotowane kiełbaski sojowe z musztardą, kanapki z wegańskim paprykarzem i koniecznie duuuużo świeżych warzyw:


Innym razem prostota w najlepszej postaci: lekkie śniadanie w postaci świeżych owoców, naturalnego jogurtu sojowego oraz wafli ryżowych:


Właśnie takie śniadania dodadzą zdrowej energii i sprawią, że na wakacjach będziesz czuć się lekko, bez uczucia ciężkości. A obiady?

Część posiłków przygotowywaliśmy samodzielnie.

Oczywiście nie obyło się bez grilla. Na co komu ciężkie i tłuste mięsiwa, kiedy mamy do wyboru mnóstwo świeżych warzyw, które przyrumienione na grillu smakują po prostu wybornie! Tutaj grillowana cukinia z kiełbaskami sojowymi oraz wędzonym tofu, dogotowałam też fasolkę szparagową oraz młode ziemniaki:


A nasz pies Roki, prawdopodobnie niepodzielający naszego stylu życia, postanowił na swoje piękne oczy wysępić kiełbaskę od sąsiadów:


Co nie zmienia faktu, że sojowe też mu posmakowały:


Innym razem kolorowe warzywa ugotowane w przywiezionym strogonowie z dodatkiem kaszy gryczanej; czas przygotowania krótszy niż wyprawa do smażalni; 


Innego dnia obiad na szybko gotowy w okamgnieniu: ugotowałam spaghetti z dodatkiem gotowych wegańskich pulpecików:


Ktoś mógłby pomyśleć, że szkoda wakacji na gotowanie. Co prawda, powyższe propozycje nie wymagają zbyt wiele czasu, ale chcieliśmy też sprawdzić, co do zaoferowania weganom mają okoliczne lokale.

Przed wyjazdem dowidziałam się, że niedaleko nas, w koszalińskiej galerii Atrium funkcjonuje sieć Green Way serwująca zdrowe posiłki, w tym mająca ofertę skierowaną do wegan. Jako, że mieszkaliśmy nieopodal w Łazach, postanowiliśmy wybrać się tam na obiad. W ofercie jest kilka wyłącznie roślinnych dań, my wybraliśmy samosy z warzywnym farszem i surówkami:


Bardzo nam smakowały, a lemoniada i świeżo wyciskana multiwitamina były pyszne i orzeźwiające. W ofercie było do wyboru kilka rodzajów ciast, w tym do wegan skierowana była tylko szarlotka, którą zamówiliśmy. Jabłkowy farsz był bardzo smaczny, jednak samo ciasto nie za bardzo przypadło mi do gustu. Czuć było, że zrobione zostało z mąki pełnoziarnistej, więc niby dobrze, z tymże moim zdaniem ciasto miało zbyt ciężką i gliniastą konsystencję. 


Innym razem spacerowaliśmy po Mielnie. Z radością odkryłam funkcjonujący tam sklep ze zdrową żywnością, co nad morzem należy raczej do rzadkości. W Ekonaturze można nabyć zdrowe ekologiczne produkty, słodycze, roślinne mleka, bakalie i świeżo wypiekane pieczywo, w tym orkiszowe jagodzianki. Zaopatrzyliśmy się więc w kilka produktów, a pani, która nas obsługiwała była niezwykle miła i pomocna. Zapytałam więc, czy w Mielnie można znaleźć jakieś fajne miejsce z wegańskim jedzeniem. Od razu poleciła mi kilka miejsc, w tym knajpkę "Potrawy z całego świata". Miejsce z zewnątrz wygląda dość skromnie, ale w ogóle mnie to nie zniechęciło, ponieważ już niejednokrotnie przekonałam się, że w niepozornych budkach serwuje się najlepsze jedzenie. Podobnie było w tym przypadku. Przemiła obsługa, a panowie służyli pomocą. W karcie było kilka wegańskich propozycji, ale szef kuchni był na tyle otwarty, że gotów był przygotować dla nas inne dania wyłącznie na bazie składników roślinnych. Na początek zamówiliśmy falafele z ryżem i surówkami oraz zielony koktajl:


Wszystko było przepyszne, a ryż obłędnie przyprawiony. Czuć było bogactwo przypraw, co świadczyło o dużym doświadczeniu tamtejszego szefa kuchni. Nie wiedzieliśmy, czy czas pozwoli nam jeszcze tam wrócić, dlatego zamówiliśmy kilka potraw na wynos:

Samosy z kapustą i grzybami: olbrzymich rozmiarów, przez co bardzo sycące i również pyszne:


Oraz tofu z warzywami, ryżem i surówkami, które zjedliśmy już w domu. Tutaj również bogactwo orientalnych przypraw dało o sobie znać:


"Potrawy z całego świata" to przepyszne miejsce, więc jeżeli będziesz w Mielnie, koniecznie je odwiedź! 

Mimo, że przebywaliśmy w mniejszych nadmorskich miejscowościach, udało nam się znaleźć kilka miejsc, gdzie można zjeść przyzwoite wegańskie jedzenie. Bardzo ważne: kto pyta nie błądzi, pytać, pytać i jeszcze raz pytać miejscowych! Ktoś zawsze z pewnością o czymś słyszał i wie, gdzie można dobrze zjeść. Można też spróbować udać się do zwykłej restauracji i poprosić o przygotowanie dań z pominięciem pewnych składników tak, aby było wegańskie. Wówczas wszystko zależy od otwartości i dobrych chęci obsługi, z czym nad morzem bywa różnie. My na przykład pewnego wieczoru poprosiliśmy o wegetariańską pizzę bez sera; kelnerka stwierdziła, że pizza bez sera się przypali. Dopiero, kiedy wytłumaczyliśmy, że w innych miejscach zamawialiśmy już tego typu pizzę i nie było problemów, przyjęła nasze zamówienie. 


W niewegetariańskich knajpkach można spróbować też zamówić na przykład makaron z warzywami, grillowane warzywa czy sałatki.

Przekonaliśmy się, że wakacje z pominięciem mięsa i produktów mlecznych to nic trudnego, a daje to szansę na spróbowanie zupełnie nowych smaków, my zaś czuliśmy się lekko i mieliśmy dużo energii. A budżet? Co prawda z ołówkiem w ręku nie czyniłam dokładnych rachunków, jednak z pewnością mogę przyznać, że na jedzenie wydaliśmy o wiele mniej niż podczas poprzednich wakacji, kiedy zamawialiśmy rybę w smażalni, która jednak kosztuje najwięcej. 

Mam nadzieję, że nasza relacja pozwoli Ci zainspirować się kilkoma powyższymi pomysłami i , jeżeli będziesz w okolicy, w której my mieszkaliśmy, ułatwi wybór odpowiednich miejsc z pysznym roślinnym jedzeniem. 

Ach, jedzenie jest ważne, ale nie najważniejsze. Wszelkie niedogodności i trudy rekompensują morskie uroki:


A na koniec leniwa podróż do domu:

9 komentarzy:

  1. Skąd jogurty alpro?
    Uwielbiam, ale w Polsce nie znalazłam..:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, są pyszne :) no właśnie, w Polsce niestety niedostępne :( mam to szczęście, że mieszkam blisko granicy i mogę podskoczyć po nie do Niemiec lub poprosić o to kogoś z rodziny. Ale w Polsce można kupić jogurty firmy Sojade, o różnych smakach i dobrym składzie, są bardzo dobre :)

      Usuń
    2. Ehh, no szkoda.. :)
      już widziałam światełko, że może jednak gdzieś są :P
      Sojade znam ale Alpro jakoś bardziej mi smakują...pozostaje czekać aż zostaną wprowadzone na rynek Polski.

      Usuń
    3. Niestety :( mleka są dostępne bez problemu, więc mam nadzieję, że jogurty niedługo też się pojawią :)

      Usuń
  2. Świetna fotorelacja i bardzo przydatna dla innych osób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie odnośnie pieczywa....jak sobie z nim radzicie podczas wypraw. Nie wyobrażam sobie z niego zrezygnować i nawet nie mam takiego zamiaru jednak wchodząc do sklepu najczęściej panie tam pracujące nie mają pojęcia o składzie....wiadomo pieczywo również bywa ze smalcem czy mono- di glicerydami. Taka sytuacja miała miejsce podczas mojego pobytu nad morzem...nie mogłam zjeść na śniadanie bułki z pobliskich sklepików ponieważ nikt nie miał bladego pojęcia o składzie. A pieczywo to rzecz dla mnie bardzo ważna jeśli chodzi o posiłek bo na długo mnie syci i zwyczajnie je lubię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda podczas tych wakacji jedliśmy stosunkowo mało pieczywa, zamieniając je na owoce, raz tylko jedliśmy bułki z warzywami, które na zdjęciu powyżej. Nad morzem coraz częściej pojawiają się budki, w których można kupić przyzwoite pełnoziarniste pieczywo bez chemii. Jednak podejrzewam, że pytanie o skład sprawi, że sprzedawca spojrzy na Ciebie ze zdziwieniem :) mimo to, ma on obowiązek pokazać go klientowi. Pieczywo także można ocenić bez wertowania składu, wystarczy wziąć do ręki, powinno być ciężkie i nie wgniatać się po naciśnięciu :) bułki na zdjęciu to grahamki, bardzo smaczne, chociaż cena niczego sobie, hmm, 1, 40 za sztukę. Ale tak to już jest nad morzem. A może lubisz pumpernikiel? taki chleb można zabrać ze sobą, ponieważ dłużej zachowuje świeżość :)

      Usuń
  4. Pozdrawiamy z Eko Natury! Bardzo nam miło, że nie uznaliście Państwo naszych stron za wegańską pustynię ;)

    P.S. Pozwoliłam sobie udostępnić Pani post na naszym profilu - https://www.facebook.com/EkoNaturaMielno

    OdpowiedzUsuń

Witam! Miło mi Ciebie gościć, proszę o wyrażenie swojej opinii na temat aktualnego posta. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

TOP