Przez ostatnie dni, tęskniąc już za ciepłym i cudownym latem, poczułam, że mam ochotę na pyszne lekkie śniadanie: jogurt sojowy, granola i duuużo owoców. Szybko powędrowałam do kuchni i zakasałam rękawy do pracy. Nie, nie do pracy, robienie granoli nie ma nic wspólnego z pracą. Nie zajmie Ci zbyt wiele czasu, a wyczarujesz składnik, który można wykorzystać na wiele sposobów, także do wypieków (wypieki na bazie granoli z pewnością pojawią się na blogu). Granolę można przygotować na wiele sposobów, tak więc nie musisz zbytnio przywiązywać się do poniższego przepisu. Ja wrzuciłam do miski składniki, które miałam pod ręką. W mojej kuchni nigdy nie zabraknie płatków owsianych, orzechów i suszonych owoców, a to właśnie one są podstawą każdej granoli. Co jeszcze dodasz, zależy tylko od Ciebie. Oto moja wersja - bez tłuszczu i bez cukru:
Składniki:
400 g
górskich płatków owsianych
150 g
migdałów
100 g
nerkowców
100 g
łuskanych pestek słonecznika
80 g
białego sezamu
3
łyżki wiórków kokosowych
2
łyżeczki cynamonu
1
łyżeczka mielonego imbiru
1
płaska łyżeczka soli
2 jabłka
1
dojrzały banan
3
łyżki syropu klonowego
½
szkl. pasty daktylowej
200 g
rodzynek
Piekarnik rozgrzej do 170°C. Dwie duże blachy wyłóż papierem do pieczenia.
W dużej misce wymieszaj suche składniki: płatki, orzechy, słonecznik, sezam, wiórki kokosowe oraz przyprawy.
Jabłka obierz i zetrzyj na tarce o drobnych oczkach, banana rozgnieć widelcem na gęstą papkę. Owoce dorzuć do miski, dodaj też syrop klonowy i pastę daktylową. Rodzynki zostaw na później.
Teraz najtrudniejsza czynność: wymieszaj całość do połączenia składników.
Najwygodniej jest zrobić to za pomocą dwóch dużych łyżek lub łopatek.
Rozłóż granolę równomiernie na przygotowanych blachach i wstaw do piekarnika. Co jakiś czas (mniej więcej co 7-10 min.) zaglądaj i mieszaj granolę, równomiernie ją rozkładając, aby uniknąć zbyt mocnego uprażenia w niektórych miejscach. Pieczenie powinno zająć ok. 40-60 min, w zależności od piekarnika (jeśli pieczesz w elektrycznym czas będzie krótszy). Granola powinna być w miarę sucha i równomiernie zarumieniona.
Po upieczeniu wyjmij blachy i zostaw do ostygnięcia. Delikatnie pokrusz granolę na mniejsze kawałki i wymieszaj z rodzynkami. Całość przesyp do dużego słoja.
Z tego przepisu wychodzi dość duża porcja, która powinna wystarczyć na dłuższy czas (choć nie zawsze) – możesz wykorzystać ją do wypieków, świetnie smakuje jako chrupki dodatek do deserów oraz z jogurtem sojowym i sałatką owocową na śniadanie.
jaki ogromny słój tej granoli, podzielisz się? :)
OdpowiedzUsuńobawiam się, że nie będzie czym, bo połowa już zniknęła :)
OdpowiedzUsuń