Niewątpliwe każda osoba, która wybrała wegański styl życia, ma opracowany swój własny przepis na pastę „jajeczną”. Trudno się dziwić, takie pasty, mimo, że nie zawierają ani grama jajka, są przepyszne, idealne na kanapkę i do złudzenia przypominają jajeczny smak. Taki efekt uzyskasz dzięki kala namak, czyli czarnej soli (wbrew nazwie jest koloru szaro-różowego) wywodzącej się z kuchni indyjskiej. Jest to specjalny rodzaj soli przyprawowej, charakteryzującej się intensywnym jajecznym zapachem - to dzięki zawartości siarczku sodu. Bez problemu kupisz ją w sklepach ze zdrową żywnością lub przez Internet. Jest nieco droższa od zwykłej soli, jednak jej intensywny smak sprawia, że stosuje się ją w niewielkich ilościach, tak więc opakowanie wystarczy Ci na bardzo długi czas. Bardzo fajna alternatywa dla niezbyt zdrowych dla nas jajek.
Poniżej podaję moją pierwszą wariację na temat pasty „jajecznej”, ale z pewnością nie ostatnią.
Składniki:
½ szkl. ciecierzycy
1 pęczek cebulki dymki
250 g pieczarek
łyżka płatków drożdżowych
½ szkl. sojowej lub owsianej śmietanki (możesz zastąpić roślinnym mlekiem)
sól kala namak do smaku (dla mnie wystarczyło ½ łyżeczki)
pieprz
odrobina oliwy
Ciecierzycę namocz na kilka godzin, ugotuj do miękkości, odcedź.
Oddziel szczypior od cebulek, cebulki drobno posiekaj i delikatnie podduś na odrobinie oliwy. Przełoż do miski. Pieczarki pokrój na drobne półksiężyce, podobnie, jak cebulę, podsmaż na patelni i poczekaj, aż odparuje cała woda z pieczarek. Przełóż je do miski z cebulą. Szczypior drobno posiekaj.
Cieciorkę, śmietankę, płatki drożdżowe przełóż do blendera, dodaj też odrobinę soli i zmiksuj całość na jednolitą masę. Przełóż ją do miski z cebulą i pieczarkami. Całość dokładnie wymieszaj, dodaj szczypiorek (możesz trochę odłożyć do dekoracji), pieprz i ewentualnie jeszcze trochę soli kala namak do smaku. Całość delikatnie wymieszaj i gotowe. Smaruj kanapki i zajadaj!
Smacznego!
Wygląda smacznie. Jajeczna bez jajka ;) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńSmakuje jak jajo :)
UsuńCo jak co, ale raczej nie zjadłabym czegoś co śmierdzi zgniłym jajkiem tzn. zbukiem, bo w temperaturze pokojowej siarczek sodu, tak samo jak siarkowodór własnie tak "pachnie". W każdym razie jajko też jest na pewno 100 razy zdrowsze od jakiejkolwiek substancji chemicznej.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze mam inne odczucia co do zapachu soli kala namak, z pewnością nie pachnie "zbukiem", ma przyjemny zapach, przypominający ugotowane jajko, nie zepsute. Po drugie, tę sól, jak każdą inną, stosujemy z umiarem i chodzi tu o walory smakowe. Nieorganiczne związki siarki naturalnie występujące w tej soli są w znikomych ilościach i z pewnością nikomu nie zaszkodzą. Po trzecie proponuję zapoznać się z rzetelnymi badaniami naukowymi, m.in. dr Campbella, których wynika wskazuje na to, że żadne produkty odzwierzęce nie są dla nas zdrowe, w tym jajka. Pozdrawiam.
UsuńNie chodzi tu o odczucia jakie kto ma tylko o fakt, że tak pachnie ta substancja chemiczna. Z resztą co na temat zapachu prawdziwych jajek może wiedzieć osoba która ich nie jada? Więc co kto woli, dla jednych najwyraźniej zgniłe jajko pachnie ładnie, dla większości jednak nie bardzo. Ja z kolei proponuję się zapoznać z jakimkolwiek podręcznikiem do chemii, z których można sporo wynieść. Natomiast jeszcze nie znam przypadku osoby, która jedząc świeże produkty odzwierzęce, nie będąc na nie uczulona była od tego chora. Sama jem bardzo dużo jajek, codziennie i jakoś jestem w 100% zdrowa, co więcej - nie umarłam od tego.
UsuńSól kala namak jest powszechnie stosowana w kuchni wegańskiej i nie tylko, głównie indyjskiej i pierwszy raz spotykam się z opinią, że pachnie zgniłymi jajkami. Ale oczywiście każdy ma inne odczucia co do zapachów, i tutaj nie należy dyskutować. To tylko propozycja dla chętnych. Jajka oczywiście jadłam, więc znam ich smak.
UsuńZ podręcznikami do chemii miałam okazję zapoznać się nie jeden raz i myślę, że sporo z nich wyniosłam :)
A ja owszem, znam przypadki osób, które jedząc produkty odzwierzęce, są przewlekle chore. Skąd epidemia otyłości? Skąd tyle chorób układu krążeniowego, zawały, udary? Skąd plaga chorób nowotworowych? Mówimy tu o długofalowych skutkach spożywania produktów odzwierzęcych. Polecam książkę "Nowoczesne zasady odżywiania" - fascynująca lektura.
Nie wiem jak pachnie konkretnie ta sól, bo jej nie jadłam i najprawdopodobniej jeść nie będę, ale wiem jak pachnie związek chemiczny o którym wspomniałaś w swoim wpisie, gdyż już sama siarka śmierdzi.
UsuńTo że ludzie są chorzy, nie wynika z jedzenia produktów odzwierzęcych, a jak już to dlatego, że w obecnych czasach jest głównie żywność przetworzona, z dużą ilością chemii. Zatem wierzenie, że jedząc same rośliny będziemy zdrowi jest co najmniej dziwne, skoro także rośliny nawożone są chemikaliami szkodliwymi dla zdrowia.
Dlaczego więc nasi dziadkowie/pradziadkowie etc. dożywają bardzo wysokiego wieku 80-90 lat albo i więcej mimo że wychowali się na jedzeniu masła, mięsa, jajek i piciu ciepłego mleka prosto od krowy itd? Są to najzdrowsze i najwytrwalsze pod względem zdrowotnym pokolenia, mimo że nie żyły jedynie tym, co ziemia dała.
Związki chemiczne siarki mają specyficzny zapach. Jaja również zawierają ten pierwiastek, tylko w formie aminokwasów, a jednak Pani smakują. Ta sól daje podobny efekt. Nie warto zrażać się do danego produktu, nie próbując go. Ale nic na siłę, to oczywiście propozycja dla chętnych.
UsuńNiestety, żyjemy w takich czasach, w których żywność produkuje się przemysłowo, nie oszczędzając przy tym środków chemicznych. Jednak nieprzetworzony pokarm roślinny dostarcza nam szereg witamin, przeciwutleniaczy, błonnika, które są tarczą ochronną przed toksynami, z którymi stykamy się codziennie. Ponadto żywność odzwierzęca zawiera dużo więcej szkodliwych dla nas substancji, a przy tym tłuszcze nasycone i cholesterol, które nie służą organizmowi i to one obciążają nasz system odpornościowy.
Należy też zastanowić się nad losem zwierząt... dobrze wiemy, jak wyglądają ich hodowle przemysłowe... ale to już inna sprawa.
O jakich pokoleniach Pani pisze? Z tego co wiem, takich osób nie jest zbyt dużo, poza tym każdy organizm jest inny i z całą pewnością do długowieczności nie przyczynia się spożywanie produktów odzwierzęcych, nawet tych z hodowli nieprzemysłowych.
Na swoim przykładzie widzę, że mój organizm zdecydowanie lepiej funkcjonuje na pełnowartościowym pokarmie roślinnym i dlatego postanowiłam założyć ten blog. Kwestie, które Pani porusza to "temat rzeka". W najbliższym czasie zamierzam wrzucać nieco więcej postów na ten temat, popartych badaniami naukowymi. Zapraszam do zaglądania :)
Do tej pory jajecznicę bez jajek robiłam tylko z tofu. Takiej odmiany jeszcze nie próbowałam. Na pewno pysznie smakuje :) Następna jajecznica wegańska będzie według Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńSuper :) oczywiście kala namak można dodać do tofucznicy - świetnie smakuje :)
Usuń