Zrobienie tych przepysznych ciasteczek to betka, a pochłania
się je z podobną łatwością. Zdrowe i pożywne składniki nadają im cudowną,
konkretną konsystencję, a melasa ciekawego posmaku. Nie myśl sobie jednak, że
dzięki temu zjesz ich mniej, o nie! Ja nie mam najmniejszych problemów, aby
wchłonąć pół blachy, oczywiście zanim zdążę ubiec poważną konkurencję w osobie
mojego męża, który też je uwielbia. Doskonałe na gorsze, deszczowe i ponure
dni, kiedy tak potrzebujemy kojącego smaku czekolady…
Składniki:
¾ szkl. płatków owsianych
¾ szkl. mąki owsianej (lub innej dowolnej)
3 łyżki kakao
½ łyżeczki sody
2 dojrzałe banany
¾ szkl. mleka roślinnego
garść rodzynek
łyżka masła orzechowego
3 łyżeczki melasy (lub syropu klonowego)
½ szkl. orzechów nerkowca (lub innych)
Rozgrzej piekarnik do 180 °C. Przygotuj blachę wyłożoną
papierem do pieczenia. Do miski wsyp płatki, mąkę, kakao i sodę. Wymieszaj suche
składniki i wlej mleko. Banany rozgnieć widelcem i wmieszaj w masę, dodaj też
masło orzechowe i melasę. Na suchej patelni upraż wcześniej posiekane orzechy,
które wraz z rodzynkami dodaj do ciasta. Całość dokładnie wymieszaj.
Teraz z czekoladowej masy odmierz ciasteczka (ja robię to za
pomocą zwykłej stołowej łyżki, ale myślę, że najłatwiej będzie przy użyciu
łyżki do lodów), które układaj na blasze o odległości ok. 5 cm. Mnie udaje się
uzyskać 12 dużych ciastek. Piecz ok. 20 min. Wyciągnij z piekarnika i po
odczekaniu ok. 5 min, aż troszkę przestygną, przełóż na metalową kratkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam! Miło mi Ciebie gościć, proszę o wyrażenie swojej opinii na temat aktualnego posta. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.